Folwark u Różyca

Ślub – Folwark u Różyca To była piękna uroczystość.  Ślub Liliany i Emila był kwintesencją miłości, zabawy i elegancji. Ta pełna życia para, która mogłaby spokojnie zagościć na okładce Vogue, postanowiła uczcić swoją miłość w niezwykłym stylu – połączeniem elegancji z klimatem ludowym. A miejsce ich wesela – Folwark u Różyca – stało się tłem […]
Ostatnia aktualizacja: 08/02/2025

Ślub – Folwark u Różyca

To była piękna uroczystość.  Ślub Liliany i Emila był kwintesencją miłości, zabawy i elegancji. Ta pełna życia para, która mogłaby spokojnie zagościć na okładce Vogue, postanowiła uczcić swoją miłość w niezwykłym stylu – połączeniem elegancji z klimatem ludowym. A miejsce ich wesela – Folwark u Różyca – stało się tłem dla gorących emocji. Tak się cieszę, że mogłam im towarzyszyć tego dnia!

Pan Młody spędził poranek w towarzystwie swoich przyjaciół, otulony zapachem szhishy i kawy.

Panna Młoda szykowała się wraz ze świadkową w domu rodziców. Jej koronkowa suknia od „Pronovias” emanowała elegancją, a kieszenie dodawały jej luźnego charakteru. 

Oba miejsca wypełniał śmiech i energia zwiastująca udaną imprezę.

Emil zaskoczył narzeczoną, przybywając  do niej Rolls-Roycem. Wręczył jej bukiet polnych kwiatów i w otoczeniu rodziny odbyło się wzruszające błogosławieństwo.

Przed ceremonią chcieliśmy wykonać krótki plener i ku mojej radości wpuściła nas do swojego ogródka pewna przemiła para, udostępniając nam piękną, romantyczną przestrzeń na zdjęcia.

Ceremonia odbyła się w radosnej atmosferze, wyjście z Kościoła odbyło się z pompą. W powietrzu czuć było energię i letnią radość.


Sala bankietowa w Folwarku u Różyca jest jak bajka, a jej pełne przepychu dekoracje o teatralnym, ludowym charakterze stanowiły piękny kontrast się z elegancją pary młodej. Tort podany na tarasie, z widokiem na wodę dodał letniego, wakacyjnego klimatu, Goście raczyli się słodkościami i przekąskami oraz różnorakimi napojami w kolorowo udekorowanych zakątkach podwórka folwarku. Towarzyszący zespół ludowy dodał całości szczypty tradycji i uroku.


Przestrzeń w Folwarku u Różyca była wypełniona kolorami, śmiechem i gwarem rozmów. Dziewczyny chodziły w wiankach z żywych kwiatów, które dwie panie na bieżąco tworzyły dla gości, nad parkietem, wielka dyskotekowa kula rzucała światła na obrazy i zdjęcia I tłum tańczących, za oknem świeciły lampeczki a cała przestrzeń bydynku udekorowana była kolorowymi światłami.

Folwark to niesamowite miejsce. Przepełnione przedziwnymi rekwizytami. spokojnymi kolorami, trochę jak bajkowy antykwariat. Mnie przywodzi na myśl przestrzenie z Funny i Aleksander Bergmana.
A jeszcze światło, które wpada tam przez duże, stare okna. Niesamowity świat do fotografowania. Udało mi się namówić pannę młodą na sesję zdjęciową, by wykorzystać nastrój, pobawić się formą i obrazem,


Podczas pierwszego tańca, zachód słońca rzucał piękne światło na parkiet. Goście bawili w blasku świateł i świec. Parkiet rozgrzany był do czerwoności, Pan Młody podrzucany był prawie pod sufit, energia była ogromna, przepełniona radością.


Liliana i Emil pokazali jak można szykownie połączyć elegancję z tematem ludowym w dniu ślubu. Wyglądali pięknie i dostojnie, emanowali radością i luzem, hucznie świętowali w towarzystwie eleganckich gości w teatralnej przestrzeni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *